WSPIERAMY
TWÓRCÓW
ZIEMI BIELSKIEJ

Zawsze lubiłam ręczne robótki, jako dziecko szydełkowałam koszyki dla Smerfetki:), haftowałam i wyplatałam bransoletki z muliny. Do dzisiaj sama potrafię zrobić drobne przeróbki w ubraniach. Potem przyszedł czas na dłubanie nożykiem w drewnie, malowanie kamyczków, liznęłam nieco scrapbookingu (choć 20 lat temu nie miałam pojęcia o żadnych nazwach). Przez te wszystkie lata ciągło mnie do rękodzieła, ciągle szukałam czegoś, co pochłonie mnie bez reszty i znalazłam… niby nic oryginalnego, bo biżuterię tworzy „prawie każdy”. Dlatego szczególnie zainspirowały mnie małe koraliki i zajęłam się beadingiem. Do pracy używa się tutaj drobnych koralików wysokiej jakości, najczęściej japońskich i czeskich. Metoda ta daje nieograniczone możliwości:) Biżuteria powstaje w moim wolnym czasie, zwykle wieczorami, jak dzieci śpią i można spokojnie usiąść przy biurku:) Lubię też rodzinne wycieczki rowerowe, podczas których zwykle szukam inspiracji (zazwyczaj kolorystycznych:)) do kolejnych projektów.